Moje 3 podstawowe błędy nauki kodowania i programowania w zięły się z dzieciństwa. Kiedy dostałam walkmana, video, tamagotchi czy furby , najpierw próbowałam sama dociec jak działa, więc nie czytałam instrukcji obsługi . Wiązało się to z myślenia analogicznego , że wszystko działa na takich samych zasadach - ma baterie lub ma gniazdo, ma włącz i wyłącz, naciśnij oba lub przytrzymaj jedno, poklikaj w menu, to zrobi się to i tamto. itp. Kiedy uczyłam się różnych kodów, to klepałam bez sensu. Tworzyłam jakiś projetk i korzystałam z niezawodnej pomocy Google. Wiązało się to z przekonaniem, że lepiej tworzyć , niż się uczyć, bo wiedza sama przyjdzie podczas tworzenia . Na forach czytałam jak użytkownicy pisali "nie możesz tego użyć, bo zrobi się to, a jak użyjesz tego, to zrobi się tamto" przy prostych problemach. Stwierdziałm: "o,ktoś tutaj jest niedouczony... oh, wait" . Postanowiłam, że nauczę się od początku wszystkiego. Wcale nie uważałam, że się cofam. T...
Pewnie tak dla zabawy, żeby pokazać, że są wyluzowani.. Albo może po to, żeby pokazać, że są w stanie poświęcić wiele niewyspanych nocy. Sama nie wiem :D Może taka moda, jak z tymi procentami umiejętności.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie fenomen wypitych kaw. Może to "zapchajdziura" web-designerska.
UsuńJa musiałbym butelkę coli dać zamiast kawy. Później bym ich nękał, że przez nich dostałem cukrzyce, bo 2litry cukru każdej nocy przez nich wypijałem ;d
OdpowiedzUsuńZawsze istnieje cola zero!
UsuńParafrazując: można by tym samym wpisać ile webdev brał leków na hemoroidy czy nervosol D: . Steve Jobs od siedzenia, od rana do wieczora, dostał kamicy nerkowej i się tym nie chwalił.
UsuńKto by tam programistów zrozumiał... sam mam z nimi na co dzień do czynienia. Ja to jeszcze o ciekawszych rzeczach czytałem na https://ermlab.com/blog/ Jest to na pewno bardzo specyficzna grupa społeczna.
OdpowiedzUsuń